ul. Prusicka 12, 55-100 Trzebnica
Imieniny: Bogny, Rafaeli, Rafała
Słowo(s)twory
SŁOWO(S)TWORY – czyli pracownia poskramiania słów/
Zapraszam w każdy piątek o godz. 15:00 do sali zajęć w Ratuszu przy Rynku.
Wiele rzeczy można poskromić: lwy, tygrysy i małpy, czasem też węże, no ogólnie – dzikie zwierzęta można poskromić. Czasem można poskromić panią nauczycielkę albo przeciwnie – niesfornego ucznia. Można poskromić swoje pragnienia albo swój trudny charakter, usilnie pracując nad wadami. Można poskromić swoją chęć mówienia i dać innym dojść do głosu. Ale słowa? Czy można poskromić coś, co jest tylko drżeniem powietrza? No więc, co ty mówisz? – aż chciałoby się zapytać.
SŁOWO(S)TWORY wprowadziły się do nas wraz z narodzinami naszego syna Janka. Chociaż może jeszcze ciut wcześniej nas odwiedzały w kołysankach i wierszykach recytowanych przez dumnego tatę „do brzucha”. Najpierw nieśmiało wychylały się zza starodruków rejowych Figlików i kazań (był to bowiem trudny czas przygotowywania doktoratu), potem coraz śmielej poruszały się w przestrzeni naszego mieszkania, zapraszając do nas Bombassy z melasy i inne słowne chochliki. Rzecz jednak w tym, że podobnie jak ludzie jedne słowa się lubią, a inne nie. Jedne częściej ze sobą przebywają, a w ich towarzystwie zaraz pojawiają się inne serdecznie podobne, a inne od siebie stronią:
Czasem słowo nam umyka,
gdzieś się chowa albo znika,
czasem zmienia swe znaczenie –
kłopotliwe to szalenie.
I nad tymi dzikimi słowami trzeba jakoś zapanować, poskromić jakoś te harce, czasem należy przywrócić im właściwy sens, uwolnić i pozwolić im pofruwać. Igraszki słowne i zrodzone z nich pytanie: „Co ty mówisz?” towarzyszy każdemu spotkaniu grupy SŁOWO(S)TWORY. Bo nie od dzisiaj słowa sprawiają wiele problemów i tym małym, i tym dużym – niekiedy wydawać by się mogło, że prowadzą własne, bardzo tajemnicze życie, a główną ich zabawą jest ukradkowe wymykanie się w najmniej spodziewanym momencie:
Czasem w nich się potwór chowa,
rzecz to przecież jest nienowa,
że poskromić trudno gada,
który różne rzeczy gada.
Ale nie tylko takie trudności rodzi rzeczywistość słowa. O wiele częściej zamiast co powiedzieć, zastanawiamy się JAK to powiedzieć, by przekonać tych, na opinii których nam zależy: dzieci testują siłę swoich słów na rodzicach, dziadkach, paniach w przedszkolach i szkołach, a dorośli – to już najlepiej wiadomo, gdzie i jak (oraz jakich) słów używają.
Lecz jest coś, co może SŁOWO(S)TWORY poskromić, coś, czego przy odrobinie trudu można się nauczyć i potem używać do woli z wielką przyjemnością. To język, którym kiedyś posługiwali się uczeni i politycy (tym ostatnim nadal się wydaje, że go używają), a dzisiaj obecny jest wszędzie: na opakowaniu ulubionych cukierków, okładce ukochanej książki, pudełku z grą, w telewizji, radiu, Internecie – słowem: wszędzie. To taki sposób mówienia, by słowo było piękne i skuteczne, żywe i odpowiednie. By przekonywało! Takiego sposobu używania słów można i TRZEBA się uczyć:
Lecz i na to będzie rada:
RETORYKA się tu nada,
rzecz przydatna to szalenie
na słów dzikich poskromienie.
Słów skutecznych to nauka.
Nuże! Dalej już nie szukaj,
tylko dołącz do nas w piątek,
słów tresura to początek!
Zajęcia literackie SŁOWO(S)TWORY są adresowane do dzieci od piątego roku życia, które niekoniecznie mówią wiele, ale które są ciekawe co łączy ducha z duszą (i oczywiście słowem); które chciałyby się dowiedzieć, jak przekonać rodziców, by pozwolili na smoka w roli domowego zwierzątka, którym niestraszny retoryczny agon z rycerzami Troglodacji w obronie dobrego imienia Bajdocji. Ale przede wszystkim te dzieci, które uważają, że słowa to "Nuuuuuuuu-da-a!", a czytanie jest dla tych, którzy nie mają komputerów i ... Zapraszam w każdy piątek o godz. 15:00 do sali zajęć w Ratuszu przy Rynku.