ul. Prusicka 12, 55-100 Trzebnica
Imieniny: Danuty, Jana, Janiny
Piórkiem malowane - niezwykłe impresje graficzne Krystyny Zalewskiej
26 stycznia punktualnie o godzinie 18:00 została otwarta wystawa rysunków autorstwa Krystyny Zalewskiej. Na ścianach Galerii NA PARTERZE Gminnego Centrum Kultury zawisły niezwykłe grafiki PIÓRKIEM MALOWANE. Delikatne pociągnięcia czarną linią, gra cieniem i kolorem, wszystko to tworzy malarstwo proste, lecz najlepiej wyrażające wewnętrzny, harmonijny świat przeżyć i pragnień autorki.
W wernisażu udział wzięli licznie zgromadzeni goście – gospodarz wydarzenia, burmistrz Gminy Trzebnica Marek Długozima, dyrektor Gminnego Centrum Kultury Barbara Smaś, przedstawiciele Dolnośląskiego Stowarzyszenia Artystów Plastyków na czele z wiceprezes Barbarą Młynarczyk wraz z członkiem zarządu Bogumiłą Stęszewską oraz najbliżsi autorki – rodzina, przyjaciele, miłośnicy sztuki.
Oficjalnego otwarcia wystawy dokonał burmistrz Marek Długozima: – Krystyna Zalewska to entuzjastka i pasjonatka, która tymi pracami ubogaca zarówno dorosłego, jak i młodszego odbiorcę. Wyrażam głębokie uznanie dla jej zainteresowań i pomysłów oraz nadzieję na kolejne piękne wystawy. Wierzę, że w naturze Krystyny Zalewskiej leżą jeszcze nieodkryte pokłady talentów, których efekty na pewno zaskoczą nas jeszcze wielokrotnie.
Krystyna Zalewska, trzebniczanka, ekonomistka z wykształcenia, osoba niezwykła. Z jednej strony pielęgnująca ognisko domowe żona, prababcia, babcia, mama, oddana pracy zawodowej, mocno stąpająca po ziemi – z drugiej strony artystka z potrzeby serca. W okresie młodości należała do zespołów: kabaretu, chóru, teatru, działających przy ówczesnym Domu Kultury. Pisała wiersze i inne mniejsze formy literackie, czarowała rymami. Pomimo braku wykształcenia plastycznego odznaczała się zdolnościami manualnymi. Sama artystka opowiedziała o początkach przygody z rysunkiem, które miały miejsce nie tak dawno, bo około 3 lat temu w domu przyjaciół w Niemczech. – Do domu wpadała ich córka Petra – graficzka, która zostawiała na małych karteczkach odręczne rysunki i zachęcała mnie nimi do spróbowania swoich sił – wspomina. Ona także zaopatrzyła mnie w pierwsze przybory malarskie. Na początku próbowałam ją naśladować. Z biegiem czasu, przy tworzeniu kolejnych rysunków odkryłam, że ręka sama mnie prowadzi, a pomysł powstaje w tym samym czasie, co kolejna stawiana kreska. Najbardziej lubię ciszę wieczoru, kiedy już pogasną światła i sen spowije miasto. Siadam przy stole, przygotowuję kartkę, przybory do rysowania i od punktu, stawiam kolejne linie, z wnętrza, z serca – mówi rozmarzona artystka.
Od tego czasu powstało wiele rysunków. Oglądając kolejne, przekonamy się, że każdy z nich jest inny, jedyny w swoim rodzaju. Dla artystki mają przede wszystkim wartość sentymentalną. Głównym tematem grafik są kompozycje kwiatowe, ale również linie i kształty abstrakcyjne, architektoniczne, zwierzęta i rośliny. Większość prac artystka tworzy w kolorystyce czarno białej, śmiało bawiąc się cieniem. Rysuje przede wszystkim metalowym piórkiem, ale sięga również po ołówek, cienkopisy i linery. - Ciągle się uczę i odnajduję nowe techniki malarskie, stosuję i odkrywam nowe przybory artystyczne. Jestem otwarta na propozycje i sugestie. Kto wie, co może się z tego urodzić?
Bohaterka wieczoru podziękowała również rodzinie za okazane wsparcie oraz burmistrzowi Markowi Długozimie za pomoc i możliwość zorganizowania wystawy w Gminnym Centrum Kultury.
Wiele słów opisujących wernisaż pozostało na kartach pamiątkowej Kroniki. Niespożytą dawką energii zahipnotyzował gości Marian Kowalski grając na akordeonie. W powietrzu unosiły się słowa Marka Aureliusza z zaproszenia na wernisaż "Zajrzyj w siebie, w Twoim wnętrzu jest źródło, które nigdy nie wysycha. Jeśli tylko potrafisz je odszukać". Jak widać Pani Krystyna już odszukała swoje źródło.
Serdecznie zapraszamy do zwiedzania wystawy w Galerii Parter w godzinach pracy Gminnego Centrum Kultury.