Przejdź do nowej wersji strony internetowej
Gminne Centrum Kultury i Sztuki w Trzebnicy
ul. Prusicka 12, 55-100 Trzebnica
Dziś jest piątek 20 czerwca
Imieniny: Bogny, Rafaeli, Rafała
PRZEJDŹ DO DZIAŁU
SPORT
KULTURA
Zapisz się do newslettera!

Wernisaż - Przekraczanie granic

9 maja w Gminnym Centrum Kultury odbył się wernisaż prac Arkadiusza Cypriana – artysty malującego... ustami. Na spotkanie z malarzem przybyła młodzież szkolna, a także uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, aby wysłuchać niezwykłej opowieści człowieka, który pokonał własne słabości i odnalazł nową drogę życiową.

Arkadiusz Cyprian w 1992 roku uległ nieszczęśliwemu wypadkowi przez, co został sparaliżowany. Próbując odnaleźć się w nowej sytuacji postanowił zostać uczestnikiem Warsztatów Terapii Zajęciowej w Kościanie. To właśnie tam odkrył swoją pasję i rozpoczął przygodę z malarstwem. Od 2006 roku maluje trzymając pędzel w ustach. Dzięki konsekwencji i uporowi w dążeniu do celu ma na swoim koncie już ponad 600 przepięknych obrazów, głównie pejzaży. Bierze udział także w licznych plenerach malarskich, a w 2013 roku został stypendystą Światowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami.

Wśród zaproszonych gości znalazł się burmistrz Marek Długozima, który serdecznie przywitał artystę, jego rodzinę oraz wszystkich uczestników wernisażu. W swoim przemówieniu odniósł się do tytułu wystawy ,,Przekraczać granice”. – Tytuł można rozważać wieloaspektowo. Przede wszystkim jako pokonywanie trudu artystycznego, ale także walka z niepełnosprawnością i przeciwnościami losu. Jestem pełen podziwu dla twórczości pana Arkadiusza oraz Jego niezwykłego talentu i determinacjipowiedział burmistrz, który podkreślił także ważną rolę Warsztatów Terapii Zajęciowej w życiu osób, które uległy wypadkowi i potrzebują wsparcia w określeniu nowej drogi życiowej. Na koniec pogratulował malarzowi pięknego dorobku artystycznego i życzył dalszych sukcesów.

Młodzież z wielkim zainteresowaniem wysłuchała Arkadiusza Cypriana, który pełen optymizmu i radości opowiedział o magicznym świecie malarza oraz o tym, jak radzi sobie w życiu codziennym. –  Jestem w stanie malować maksymalnie 3 godziny dziennie, a na namalowanie jednego obrazu to często, co najmniej 10 godzin. Trzymając pędzel w ustach widzę niewielką część obrazu. Zdrowemu człowiekowi trudno to sobie wyobrazić, gdyż pracując ręką ma się bardzo szeroki kąt widzenia. W przypadku malującego ustami jest on niewielki. Odległość oczu od obrazu wyznacza długość pędzla. To bardzo męcząca praca. Napięte mięśnie twarzy, karku, a dodatkowo ścierają się zęby od trzymania pędzla. Maluję od góry do dołu, później ktoś musi pomóc mi obrócić płótno, abym mógł kontynuować. Jednak radość, jaką odczuwam po skończeniu swojego dzieła rekompensuje wszelkie niedogodności. Dla mnie malarstwo to sens życia – tak mówił artysta podczas wernisażu.

Wystawa potrwa do lipca 2017.